wtorek, 9 grudnia 2014

Rozdział 1

Cześć :) Witam serdecznie w moim fanfiction - z Justinem Bieberem i Niną Dobrev. + *UWAGA*

Niektóre wątki zaczerpnięte są z "Pamiętników Wampirów".
Justin oraz Nina w opowiadaniu nie odzwierciedlają ich prawdziwych charakterów.
Mogą występować literówki/sporadycznie błędy.

Miłego czytania :*

~~

Rozdział 1
Nina
- Jasne, że będę Nina! - krzyknęła podekscytowana Caroline. - Nie mogłabym czegoś takiego odpuścić, dobrze to wiesz!
- Dobra, przepraszam. - podniosłam ręce na znak kapitulacji. - Wiem. Ale... Na sto procent nas wpuszczą ?
- Wpuszczą. - uśmiechnęła się i cmoknęłam mnie w policzek na pożegnanie. - Pa.
- Cześć. - odwzajemniłam się tym samym.
**
Drogi Pamiętniku,
Dzisiejszy dzień był taki sam jak wszystkie, nie licząc tego, że Caroline udało się wyciągnąć mnie z domu.
Nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś wychodziłam nie licząc szkoły.
Kocham ją bardzo i cieszę się, że próbuje postawić mnie na nogi, ale nie umiem jej wytłumaczyć, że nie zawsze mam siłę.
Miesiąc temu wyszłam z dołka, przytyłam, mocno przytyłam, przez ostatni czas - 
wydaje mi się, że już nie choruję.
Czuję się coraz lepiej. 
Car dzisiaj zrobiła mi to zdjęcie, wyglądam... Dobrze. 



**

- Zrobiłaś to. Stoisz ze mną przed klubem. - uśmiechnęła się szeroko Caroline.
- Też się cieszę. - powtórzyłam jej gest.
- Selfie ? - mrugnęła do mnie.
- Selfie. - wypuściłam powietrze z płuc.
Wyjęłam telefon z torebki, włączyłam aparat i zmieniłam na przednią kamerkę.

- Pięknie. - zaśmiała się.

- Masz rację. - zawtórowałam jej.
**
- Ojej... - mruknęłam kiedy wychodziłam z klubu i prawie się przewróciłam.
- Pomóc ci ? - zapytał chłopak podchodząc do mnie.
- Poradzę sobie. - odrzuciłam jego propozycję i powoli ruszyłam do taksówki przy, której stała już Caroline kiedy zachwiałam się i wpadłam w czyjeś ramiona.
- Na pewno nie chcesz mojej pomocy ? - chłopak łobuzersko się uśmiechnął.
- Chyba jednak chcę. - zarumieniłam się, rzadko aż tak dużo piłam.
Kiedy prowadził mnie pod ramię zwróciłam uwagę na jego wygląd - był przystojny. Czekoladowe oczy, kasztanowe włosy, pełne usta. 
Kiedy staliśmy razem przy taksówce Justin - po drodze zdążył mi sie przedstawić - wyjął swój telefon i poprosił abym podała mu mój numer. Bez zastanowienia to zrobiłam.
**
Od: Nieznany
Spotkamy się dzisiaj? / Justin

Nie sądziłam, że kiedy kolwiek napisze czy zadzwoni. Myślałam, że robi sobie ze mnie jaja, że gdzieś obok stoją jego koledzy, ale jednak.

Zapisałam jego numer pod prze kreatywną nazwą : "Justin".

Do: Justin

Możemy.

Odpowiedź dostałam momentalnie.


Od: Justin

17:30, park?

Do: Justin

Będę.

Wczoraj wróciłam późno więc i dzisiaj późno wstałam. Zerknęłam na zegarek, który wskazywał 12:14. Wzięłam szybki prysznic, przygotowałam i zjadłam śniadanie, umyłam zęby, uczesałam włosy, wyjrzałam za okno jaka jest pogoda i się ubrałam.





**

- Mamooo ! - krzyknęłam.
Nie doczekałam się odpowiedzi.
- Mamooooooooooo ! - krzyknęłam głośniej i przeciągnęłam "o".
- Tak ? - usłyszałam odpowiedź z gabinetu.
- Wychodzę!
- O której wrócisz ? 
- Około 21!
- Weź telefon!
- Wezmę! Cześć.
Chwyciłam torebkę i wyszłam, podłączyłam słuchawki do telefonu, a drugą ich część włożyłam do uszu. Wybrałam piosenkę Taylor Swift "Shake it Off". Kiedy się skończyła włączyłam "Timber" Ke$hy i Pitbulla.

1 komentarz:

  1. oo... nie spotakałam się jeszcze z takim fanfiction, więc po pierwsze oryginalne <3 kocham Ninę więc wielki +, a Justina też lubię :)) poza tym świetnie napisane, czekam na więcej ;3
    @tvdfamilyalwaysandforever

    OdpowiedzUsuń